Mszę koncelebrowali ks. kan. Edmund Tucholski, ks. kan. Grzegorz Grabowski, ks. Krzysztof Fidorowicz oraz o. Tadeusz ?? OCD, który również wygłosił okolicznościową homilię.
„Siostra Stanisława od Najświętszego Sakramentu 4 października 60 lat temu przekroczyła próg Karmelu i podjęła decyzję poświęcenia swego życia Panu Bogu w zakonie Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel. Dzisiaj chcemy złączyć to powołanie i jej życie z Najświętszą Ofiarą Jezusa Chrystusa, by wyrazić wdzięczność za to powołanie, a także zobaczyć jak karmelitanka ukryta może mieć duży wpływ na dzieje klasztoru, na tworzenie nowych placówek, na wypraszanie wielu łask dla tych, którzy proszą o modlitwę” – mówił w słowie powitania o. Tadeusz. Kaznodzieja podkreślił, że „świętując ten jubileusz wyrażamy wdzięczność, bo widzimy jak Pan Bóg posłużył się tym powołaniem ukrytym, rozmodlonym, cichym i pokornym do tworzenia dzieł Bożych.” Z perspektywy 60 lat możemy zauważyć, jak Pan Bóg posługiwał się i nadal posługuje tym ofiarowanym życiem, tym darem ludzkim dla osobistego uświęcenia i dla dzieł Bożych.
Wraz ze wspólnotą zakonną zgromadzeni wierni odśpiewali uroczysty „Magnificat” za diamentowy jubileusz, który jest owocem wytrwałości na drodze służby Panu Bogu. „Chociaż żyją w ukryciu, to – jeśli Bóg chce – świat o tym wie i przez to spełnia się Ewangelia” – mówił w słowach życzeń ks. kan. Grzegorz Grabowski. Podziękował wszystkim siostrom za nieustanne modlitwy i posty w naszych intencjach. Wyraził zadowolenie z powiększającego się grona dobroczyńców i przyjaciół klasztoru. Po zakończonej Eucharystii siostra Stanisława przyjmowała jubileuszowe gratulacje i życzenia.
W dzisiejszych czasach coraz bardziej zauważalny głód modlitwy przywodzi ludzi do sióstr z prośbami o modlitwę wierząc, że ta modlitwa zostanie wysłuchana przez Pana Boga. Właśnie na tym polega charyzmat karmelitański, aby poprzez modlitwy, post, samotność i surowe reguły wypraszać innym Boże łaski. Patrząc na karmelitanki, które są doktorami Kościoła: św. Teresę z Avila i św. Teresę z Lisieux, ich życie proste i ukryte za bramą klasztorną widać, że ich wpływ na Kościół jest duży. Ciche i rozmodlone, ale jednocześnie wielkie przed Bogiem, pałające gorliwością o zbawienie dusz – takie są siostry karmelitanki. Modlitwą, ofiarą, żarliwą miłością wspomagają nas wszystkich, Kościół, diecezję, parafię, stając się źródłem łask potrzebnych dla otoczenia. Ich życie nie jest w ukazywane w mediach. Ich apostolstwo polega na wołaniu do Chrystusa, do Najświętszego Serca Pana Jezusa o wstawiennictwo w różnych potrzebach Kościoła, świata i ludzi.
„Jesteśmy z Wami w naszym cichym trwaniu przed tabernakulum, zanosząc przed oblicze Pana troski wszystkich proszących nas o modlitwę. Wierzymy, że zaradzi On każdej ludzkiej potrzebie, wszak Pan ma wielką moc, w Nim cała nasza siła” – mówią siostry karmelitanki z Łasina.
Aleksandra Wojdyło
Siostra Maria Stanisława, cicha, uśmiechnięta karmelitanka, otwarta i serdeczna dla wszystkich swoim życiem mówi, że warto postawić na Chrystusa i Jemu zawierzyć, a ten, kto Jemu zaufa, nie zawiedzie się.Ciche trwanie przed tabernakulum