Podróż rozpoczęliśmy od wspólnego odmówienia modlitwy różańcowej. Po sanktuarium w Świętej Lipce, określanym jako „perła baroku”, oprowadził nas jezuita o. Marek, następnie wysłuchaliśmy koncertu organowego podziwiając prospekt organowy z poruszającymi się aniołami, wcale nie gorszy od tego w Oliwie. Przeżyliśmy Eucharystię sprawowaną przez wszystkich obecnych kapłanów, z udziałem dzieci pierwszokomunijnych. Po obiedzie, „uzbrojeni” w pamiątki, ciągle przypatrując się wspaniałym dziełom nie tylko architektury, ale i zabytkom kowalstwa artystycznego, wyjechaliśmy do katedry św. Jakuba w Olsztynie. Tam nasz podziw wzbudziły przepiękne sklepienia kryształowe we wnętrzu tej gotyckiej świątyni.
Mijając tonące w słońcu, soczyste zielenią lasy Warmii, podążaliśmy do sanktuarium w Gietrzwałdzie. Przedstawiciel Zakonu Księży Kanoników Regularnych Laterańskich, o. Jan Nowak, „dźwigający” ponad 50 lat kapłaństwa, przedstawił nam historię objawień w Gietrzwałdzie. Pielgrzymi ze Strzemięcina złożyli ofiarę, a zarazem przypomnieli, że w Zakonie Księży Kanoników jest ich parafianin, Sebastian Goździejewski. Przepiękną aleją udaliśmy się do cudownego źródełka, obserwując nowo wznoszone stacje Drogi Krzyżowej na obrzeżu wielkiej leśnej polany. Zostaliśmy też obdarzeni maleńkimi skrawkami płótna, które za wskazaniem objawień można z wiarą stosować w chorobie, prosząc Boga o uzdrowienie. O licznych cudach tutaj się dziejących opowiadał nam o. Jan, który był świadkiem jednego z nich.
Ks. Bartłomiej Sławiński