2022-06-05
Proboszczowi udało się zintegrować wspólnotę parafialną i zbudować żywy Kościół, wspólnotę wiary, miłości i nadziei. Życzę wam, żeby, ta świątynia zawsze była wypełniona ludźmi. Kościoły są najpiękniejsze wtedy, kiedy są wypełnione tymi, którzy się modlą, są blisko Pana Boga i przechodzą na ziemię świętą – mówił bp Wiesław Śmigiel 4 czerwca podczas poświęcenia kościoła pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy na toruńskich Bielawach.
Podczas konsekracji obecny był również biskup senior Andrzej Suski, kapłani m.in. związani z parafią i z dekanatem, przedstawiciele władz miasta i harcerze. Oprawę muzyczną zapewnił chór Studium Muzyki Kościelnej Diecezji Toruńskiej pod kierunkiem Ady Gliszczyńskiej.
U progu Mszy św. przedstawicielka parafian przypomniała historię parafii, część wypowiedzi przeznaczając na szczegółowe objaśnienie rozwiązań architektonicznych. Proboszcz parafii, ks. kan. Zbigniew Łukasik, przedstawił działalność wspólnot parafialnych, wyróżniając szczególną rolę róż różańcowych (w tym męskiej) oraz wspólnot, w których formują się rodziny. Warto zaznaczyć, że w parafii trwa żywy kult św. Rity. Nabożeństwa do świętej odbywają się 22. dnia każdego miesiąca, a gromadzą się na nich licznie nie tylko mieszkańcy parafii. Biskup Śmigiel tak mówił o tym nabożeństwie: „Bardzo się cieszę, że jest taka wspólnota w naszej diecezji, gdzie ten kult może się rozwijać, gdzie przychodzą ludzie spragnieni Boga, przynoszą sprawy trudne, po ludzku beznadziejne. Życzę, aby ten kult się dalej rozwijał, aby potrzebujący zawsze znaleźli tutaj pomoc”.
W homilii toruński pasterz nawiązał do Słowa Bożego przeznaczonego na ten szczególny dzień. Wierni parafii na Bielawach są w podobnej sytuacji jak Lud Wybrany za czasów Nehemiasza. Dlatego „dziś jesteśmy wezwani do radości, bo oto wspólnota parafii świętuje poświęcenie kościoła. Kończy się w pewien długi etap, a zaczyna nowy - a właściwie jest to kontynuacja budowy świątyni żywej”.
Objaśniając kontekst historyczny perykopy ewangelicznej o wyrzuceniu przekupniów ze świątyni, biskup zwrócił uwagę, że „nadużycia w świątyni mogą wydarzyć się także dzisiaj w kościołach”, a świątynia jerozolimska nie była cichym miejscem, wymarzonym do medytacji. Co ciekawe, „gdy Chrystus wypędził przekupniów, podeszli do niego chromi i niewidomi, a On ich uzdrawiał i pozwolił pozostać w świątyni”. Wypędzenie przekupniów ze świątyni to wyraz troski Jezusa o należną cześć miejsca świętego. „Wchodząc do świątyni, powinniśmy zachować skupienie, szacunek, mieć serce i umysł otwarte na to, co może mi powiedzieć Bóg” - wyjaśniał bp Śmigiel. „Zasłuchani w Słowo Boże, umocnieni sakramentami i prowadzeni przez pasterzy, którzy wiernie pokazują nam drogę, mamy się uświęcać w tym miejscu” - kontynuował. Nawiązał również do spotkania Mojżesza z Bogiem, który ukazał się w ognistym krzewie. „Chociaż nie rozpoznaje jeszcze Rozmówcy, Mojżesz wyraża gotowość, dyspozycyjność wobec wezwania Bożego. Zbliża się do Boga, który jest świętością i doskonałością, dlatego musi zdjąć sandały. W tajemnice Boga nie wchodzi się prosto z marszu, z drogi, ale po przygotowaniu, w milczeniu uświadomieniu sobie dystansu, w pokorze. Nie można Boga przymuszać własnym krokiem, zamknąć Go w swoich wyobrażeniach, ale trzeba swój krok dostosować do tego, co ma dla mnie Bóg. Świątynia w tym pomaga. Stajemy przed wielką tajemnicą, przed Bogiem samym”.
Ksiądz Biskup podziękował również proboszczowi, wikariuszom, budowniczym i wszystkim parafianom za trud wznoszenia świątyni, za pomoc zarówno materialną, jak i modlitewną. Zwrócił także uwagę na słowa św. Pawła „Ja siałem, Apollos podlewał, lecz Bóg dał wzrost”. „To nie zawsze się mieści w naszym sposobie myślenia. Chcemy odnieść zwycięstwo i chcemy, żeby nasza chwała została zapisana. Pewnie po ludzku tak powinno być, bo jeśli ktoś włożył wiele pracy, to jego pamięć powinna zostać utrwalona. Ale to nie zmienia faktu, że na pierwszym miejscu powinien być Bóg. To on nam pozwolił wznieść tę świątynię mimo różnych kłopotów. Wszystko, co wartościowe, wznosi się z trudem”.
Po homilii odśpiewano Litanię do Wszystkich Świętych, po czym bp Śmigiel namaścił ołtarz, a kapłani ściany. Następnie okadzono całą świątynię oraz zebranych wiernych. Parafianie w procesji wnieśli świece, symbolizujące światło Chrystusa, kwiaty oraz dary eucharystyczne. W darach wniesiono także relikwie bł. kard. Stefana Wyszyńskiego, przywiezione przez mieszkańców jego rodzinnej Zuzeli.
Historia parafii sięga niemal 30 lat. Dekretem z dnia 19 maja 1995 r. biskup toruński Andrzej Suski powołał w dzielnicy Bielawy w Toruniu nową parafię pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy.
Terytorium wydzielono z parafii: Grębocin, Lubicz, Toruń pw. Ciała i Krwi Pańskiej oraz Toruń pw. św. Maksymiliana Kolbe. Wkrótce na terenie należącym do nowej parafii rozpoczęto regularne odprawianie Mszy św. i budowę kaplicy, która została ukończona już jesienią tego samego roku. W ciągu następnego roku został wybudowany dom parafialny, a w roku 2001 odbyły się w parafii misje ewangelizacyjne. Na ich zakończenie ks. bp Józef Szamocki poświęcił plac pod budowę kościoła.
rc/Toruń
Fot. Renata Czerwińska
GALERIA ZDJĘĆ